Jesienne porządki w warzywniku - przygotowujemy warzywnik do odpoczynku.

Jesień nie jest łatwym czasem dla ogrodników. Z jednej strony nadal cieszymy się plonami, z drugiej, na horyzoncie widać już schyłek sezonu. Do tego dni stają się krótsze, pogoda coraz bardziej kapryśna i coraz trudniej wygospodarować chwilę na prace ogrodowe. Warto jednak znaleźć czas, by przed zimą wykonać kilka prac, które pozwolą naszemu warzywnikowi spokojnie przetrwać zimę i z nową energią wejść w kolejny sezon.

Od drugiej połowy sierpnia coraz więcej grządek pustoszeje. Znikają warzywa, które z takim pietyzmem sialiśmy i sadziliśmy wiosną. Ich miejsce z przyjemnością zajmują chwasty, które, niepilnowane, bardzo szybko są w stanie opanować cały warzywnik. Nie przestajemy zatem pielić, bo jeśli chwasty zakwitną i wydadzą nasiona, w kolejnym sezonie dodadzą nam sporo pracy. Chwasty często odrastają z uciętych korzonków lub gałązek, łatwo się krzewią, ukorzeniają się głęboko i wiele z nich potrafi przetrwać zimę. Nie usunięte będą szybko rosły i się rozprzestrzeniały, zabierając substancje odżywcze z gleby.

Na bieżąco zbieramy i przetwarzamy plony z ogródka. Warzywa korzeniowe na grządkach mogą pozostać aż do pierwszych przymrozków, a w przypadku porów, jarmużu, czy brukselki – nawet przez całą zimę. Krótkotrwałe przymrozki nie szkodzą także marchewce, selerom, pietruszce i buraczkom, które w gruncie zachowują dobrą kondycję. Te warzywa, podobnie jak ziemniaki, można także kopczykować w pryzmie ziemi.

Jeszcze w sierpniu, ok. połowy miesiąca warto ogłowić pomidory – usunąć stożek wzrostu zostawiając 2-3 liście nad ostatnim gronem oraz usunąć nadmiar liści, by do owoców dostawało się jak najwięcej światła. To przyspieszy dojrzewanie. We wrześniu i październiku można także zbierać zielone owoce pomidorów i papryki do dojrzewania w ciemnym pomieszczeniu (trzeba to koniecznie zrobić przed zapowiedzią przymrozków). Owoce nieuszkodzone i bez objawów chorób wystarczy umieścić w skrzynce wyłożonej papierem, by nabrały rumieńców. Nie będą miały takiej głębi smaku jak świeże owoce, ale i tak będą o wiele smaczniejsze niż pomidory z supermarketu. Sukcesywnie usuwamy też zbędne liście i odnogi papryk i bakłażanów, by przyspieszyć dojrzewanie owoców.

Jesień to także czas porządków w warzywniku i, choć czujemy się zmęczeni sezonem, lepiej ich nie lekceważyć. Pozostawione na grządkach resztki roślin porażonych chorobami, czy ze szkodnikami, mogą zainfekować glebę, dlatego warto je sprzątnąć. W ten sposób zapewniamy zdrowie roślinom w kolejnym sezonie. Zielone odpady z ogródka, na których  nie ma szkodników i chorób, można przeznaczyć na kompost. Jeśli nie mamy jeszcze kompostownika, warto stworzyć go właśnie teraz. Jesienią będziemy usuwać bardzo dużo materiału, który świetnie nadaje się do kompostowania.

Jesień to także dobry czas na nawożenie gleby. Nawóz zdąży się dobrze rozprowadzić i wzbogacić ziemię, co pozwoli uniknąć przenawożenia roślin wiosną. Najlepsze rozwiązanie to nawóz organiczny np. INNBIO Naturalny Trawnik. Przed nawożeniem warto przemyśleć jakie uprawy planujemy w danym miejscu, by nie nawozić tych części warzywnika, w których w kolejnym sezonie będą rosły warzywa preferujące mniej żyzną glebę, jak marchew czy pietruszka. Jesień jest także doskonałym czasem na zastosowanie tzw. zielonego nawozu – specjalnych gatunków roślin (np. facelia, łubin, wyka, żyto, gorczyca), które rosnąc „wyciągają” na powierzchnię gleby cenne składniki odżywcze, „dezynfekują” glebę i odstraszają szkodniki.

Tradycyjną jesienną pracą w warzywniku jest przekopywanie grządek. Dawniej nie wyobrażano sobie bez tego ogródka, dziś coraz więcej osób stosuje metodę „no dig”, czyli upraw bez naruszania struktury gleby. Przekopywanie pomaga pozbyć się przynajmniej części szkodników jak pędraki czy drutowce, napowietrza i spulchnia glebę. Przekopywać także warto, jeśli nawozimy grządki świeżym obornikiem, inaczej nawóz straci dużą część azotu. Z kolei brak przekopywania pomaga zachować naturalną strukturę gleby i przetrwać żyjącym w niej mikroorganizmom. To szczególnie polecana metoda w warzywnikach zorganizowanych na zasadzie podwyższonych grządek.

Bardzo ważną częścią zamykania sezonu jest także jego podsumowanie, spisane co się sprawdziło, a co nie, jakie wnioski warto wdrożyć w kolejnym sezonie. Ostatnie miesiące upraw były niesamowitą lekcją i warto zapamiętać jej efekty. To dobry moment, by przemyśleć, jakie warzywa się udały, jakie nie i z jakiej przyczyny, jakie błędy popełniliśmy, jakich udoskonaleń wymaga nasz warzywnik. Długie jesienne wieczory bardzo temu sprzyjają.


Artykuł powstał przy współpracy marki Innbio z Joanną Żytkowską Po prostu posadź| https://poprostuposadz.pl/

Mogą Cię zainteresować

Jak założyć ogródek ziołowy?

Zioła to jedne z tych roślin, które wybieramy najczęściej, rozpoczynając tworzenie własnego ogrodu kuchennego, przy domu, czy nawet na balkonie. Są łatwe w uprawie, pięknie wyglądają, są też doskonałym uzupełnieniem posiłków. Można je wykorzystywać jako przyprawy, a susz zamieniać w pyszne herbaty. Zioła świetnie rosną nawet w donicach, większość z nich toleruje słabszą glebę i okresy suszy. Trudno znaleźć dobry argument, by nie mieć ziół w swoim ogrodzie lub na balkonie.

Czytaj więcej

Przygotowujemy trawnik do jesieni

Piękny trawnik wymaga sporo troski, a właśnie u schyłku sezonu pracy będzie z nim nieco więcej. Co jednak pozytywne – każda chwila włożona teraz w dbanie o kondycję murawy, zaprocentuje w kolejnym sezonie.

Czytaj więcej